17.08.2020, 08:03
Koronawirus w Polsce - kiedy koniec?
Z wszechobecnym w całej Polsce SARS-CoV-2, czyli inaczej koronawirusem Polacy zmagają się ponad 5 miesięcy. Rozchorowało się w trakcie tych miesięcy od groma obywateli, i niestety nieprzeciętnie duża część z nich przegrała tę walkę. W okresie około trzech miesięcy każdy człowiek był zmuszony do tego, aby przebywać jedynie pośród swoich domowników, oddalony od całej reszty narodu. To było bez dwóch zdań niełatwe doznanie nie tylko dla konkretnych firm i całego rynku gospodarczego, ale również dla osób prywatnych. Mimo, iż takiej formy "alienacja" miała oczywiście na celu spowolnienie liczby zakażeń, co bez dwóch zdań było niezbędne, to niemniej jednak wywołało to fakt, że u wielu osób uaktywniła się np. depresja lub też chandra. Każdy niekrótki czas odizolowania przeszedł w taki sposób, w jaki potrafił. Pewna część znacznie gorzej, inni zaś nieco korzystniej. Powrót do równowagi zasadniczo nie był na tyle sprzyjający, na ile być może wyobrażaliśmy sobie. Mimo, iż zgodnie z obostrzeniami już możemy chodzić do pracy, parku, na plaże, na zakupy i teoretycznie do większości tego typu miejsc, to niemniej jednak wciąż z maseczką zakrywającą usta i nos. Co ważne, liczba zakażonych obywateli w zasadzi w ogóle nie uległa złagodzeniu. Przeciwnie. Rekordowej liczby zachorowań w naszym kraju wszyscy byli świadkami przez ostatnie dni. W trakcie tych 5 miesięcy całościowo na terenie naszego kraju na SARS-CoV-2 zmarło aż 1955 ludzi. Objaśnienie o "chorobach współistniejących" lub "towarzyszących" u takich zmarłych ludzi również pojawia się w zgłoszeniach Ministerstwa Zdrowia, dotyczących coraz to kolejnych przypadków śmierci. Zazwyczaj są to choroby onkologiczne, kardiologiczne, układu odpornościowego bądź też oddechowego. Łącznie zatwierdzonych przypadków SARS-CoV-2 w naszym kraju jest aż 61 762, a wyzdrowiałych ponad 40 tysięcy. Od wakacji, a więc 1 lipca, szczytowy wynik (903) dokonał się kilka dni temu, dokładniej dwudziestego pierwszego sierpnia. Częściowego łagodzenia różnych obostrzeń w końcu doczekaliśmy się równolegle z rozpoczęciem maja.
Kiedy to się skończy - czyli pytanie, które wszyscy sobie zadajemy. Prawdopodobnie wraz z rozpoczęciem jesieni będziemy zobowiązani do tego, aby ponownie zaznać tego, co pięć miesięcy temu, gdyż niestety oficjalne wiadomości w tym temacie nie dają zbyt dużej nadziei na lepsze. Nie mniej jednak warto być dobrej myśli i wierzyć, że będzie dobrze. Chrońmy siebie a także innych, z uwagi na to, że tylko w taki sposób będziemy mieli warunki do tego, aby powoli powracać do absolutnej już stabilności.
Zostaw komentarz
Brak kometarzy